Thursday, December 08, 2005
Kobiety i mężczyżni to dwie ewidentnie różne istoty, a jednak się przyciągają:-) Kiedy to przyciąganie ma pozytywne rezultaty, jest ok, lecz jakże często tylko są to pozory. Dośwadczyłam tego na własnej skórze. Na początku nie zdawałam sobie z tego sprawy-myślałam że z biegiem czasu charaktery nasze będą się docierały, że będziemy jak tryby maszyny, coraz bardziej się zazębiać...tymczasem...następowały kolejne zgrzyty. Nigdy nie byłam idealna, lubiłam postawić na swoim, ale nie spodziewałąm się całkowitej dominacji ze strony męża. Myślałam że będziemy się nawzajem uzupełniać, a nie skakać sobie do oczu- to przykre. Ja też chciałam mieć coś do powiedzenia. Jednak coraz bardziej ulegałam. Ulegałam, bo nie chciałam awantury, kolejnego razu, czy nawet powrotu nastęnego dnia jakby nic się nie stało. Ale moja pokora wyrażnie wyzwalała w męzu coraz więcej agresji- był coraz bardziej śmiały w swoich niecnych poczynaniach. Awantura brała się z niczego, ot, tak dla urozmaicenia. Ja nie umiałam się przeciwstawić, zwyczajnie się bałam-nie chciałam aby po raz kolejny oberwac za nic, za chęci do życia. Zastanawia mnie fakt że w mojej sytuacji było i jest nadal wiele kobiet, a jednak nie umieją sie temu przeciwstawić. Nie potrafią walczyć o swoje, nie umieją głośno mówić o swoich bolączkach. Dlaczego? Boją się potępienia rodziny? znajomych?. Żyjemy przecież w czasach, kiedy można udać się o pomoc do różnego rodzaju instytucji, poradni, czy choćby zasięgnąć porady anonimowo. Kobieta ma przecież takie same prawa jak mężczyzna- dlaczego jednak to mężczyzni wbrew pozorom mają lepszą pracę, zdrada uchodzi im płazem, a podnoszenie ręki na partnerkę jest poniekąd normalne??. Zetknęłam się nawet z powiedzieniem o treści- gdy mąż żony nie bije, to jej wątroba gnije!!. W wielu środowiskach tkwi takie przekonanie- i nie chodzi bynajmniej o ludzi z marginesu, pozbawionych pracy, czy niewyksztalconych. Dla mnie jednak jest to absurdalne!. Sporadyczne są przypadki kiedy słyszy się o biciu mężczyzn przez kobiety. Na odwrót jednak nadal zbyt często. Kobiety przecież spełniają ważną rolę w życiu- są matkami, żonami, pracują- mają o wiele więcej obowiązków niż mężczyżni. Mimo to doskonale sobie radzą!. Potrafią cały dzień pracować, po pracy wracją do domu, gotują, sprzątają... i jeszcze wystarcza im siły aby coś smacznego przygotować domownikom, wypić kawę z przyjaciółmi, i na wiele innych rzeczy. Są coraz bardziej zadbane, inteligentne, wspinają się po szczeblach kariery-choć jest im o wiele ciężej. Wizerunek kobiety wspólczesnej jest zupełnie inny, niż sprzed kilkudziesięciu lat.I bardzo dobrze! Czas pokazać zarozumiałym samcom że słaba płeć ma swoje prawa, swoją osobowość i swoje prawo do życia. Ja zmierzam w tą samą stronę:-)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment